Pages

Sunday, 25 December 2011

On the other side


... of the world and of the camera. Thanks to my Cambridge friend Mike, a series of lucky circumstances, and my zoological profession, I ended up in my beloved Galapagos Archipelago once again. This time though I had Marten's camera (thank you!), and finally understood the excitement of switching lenses, adjusting light, looking for new angles and so on. Hopefully the pictures below will give you at least a bit of an idea of the absolutely mindblowing wildlife of the islands. Just wow.

Merry Christmas from Joanna (and Adrian too, I presume).

Dziwne miejsce - po drugiej stronie świata i obiektywu. Dzięki mojemu przyjacielowi Mike'owi z Cambridge, szczęśliwemu zbiegowi okoliczności, oraz swojej zoologicznej profesji znalazłam się ponownie na moich ukochanych wyspach Galapagos. Tym razem miałam ze sobą aparat Martena, więc nareszcie zrozumiałam frajdę zmieniania obiektywów, bawienia się światłem, szukania nowych ujęć itd. Mam nadzieję, że zdjęcia poniżej oddadzą przynajmniej odrobinę przyrodniczych wspaniałości archipelagu. Po prostu cudo.


Wesołych Świąt!
- Joanna (podejrzewam, że Adrian też życzy).

So, let me introduce to you...


A marine iguana. Legwan morski.


Galapagos mockingbird and Galapagos hawk. Przedrzeźniacz blady i myszołów galapagoski.

 
Magnificent frigatebird puffing up its pouch. Fregata wielka (pan fregata właściwie) nadymająca worek podczas toków.
 
A mockingbird inspecting the flippers of a sea lion. Przedrzeźniacz robi inspekcję płetw lwa morskiego.


Sea lion. Lew morski.
Two frigates robbing a noddy.







Galapagos penguin. Pingwin równikowy.
Nazca booby. Głuptak galapagoski.







 
 Sally light-foot crab. Niestety, nie znam polskiej nazwy tego kraba...


Red-footed booby. It nests in trees, and when it perches it looks a bit like a duck trying to balance on a branch. Głuptak czerwononogi. Gnieździ się na drzewach, a kiedy chwyta się łapami gałęzi, to wygląda trochę jak kaczka próbująca złapać równowagę.



A swallow-tailed gull. Mewa widłosterna.

And finally, Galapagos tortoises. I have taken a picture of them with a mule, just to show the size.
I wreszcie żółwie słoniowe, na zdjęciu w towarzystwie muła, żeby pokazać skalę.


10 comments:

  1. cudowne zdjęcia, cudowne miejsce, aż zazdroszczę troszkę obcowania z takimi cudami...

    miłego, świątecznego czasu

    ReplyDelete
  2. What a marvelous set of photographs, Joanna! I love wildlife of all kinds and these are species that I rarely get to see. I am awe struck by the magnificence of nature. Thank you for bringing us these pictures, dear friend, and merry Christmas to you and Adrian!

    ReplyDelete
  3. PRZEDOSTATNIE ZDJĘCIE NAJLEPSZE! :O

    ReplyDelete
  4. Mój zachwyt nie ma granic...;-). Jesteś jak David Attenborough!

    ReplyDelete
  5. Cudowne, magiczne... piękne zdjęcia, piękna kraina :) Masz talent!

    ReplyDelete
  6. Przepiękne zdjęcia. Jestem pod wrażeniem

    ReplyDelete
  7. pięknie:)

    zapraszam na rozdanie 100zł
    www.styliowo.blogspot.com

    ReplyDelete
  8. Przepiekne zdjecia, cudowny klimat!

    ReplyDelete
  9. Dziękuję! Nadal czuję się bardziej swobodnie po drugiej stronie obiektywu :)

    ReplyDelete
  10. Krab, jak by się nie nazywał, jest cudny!

    A ten ptaszor z workiem wygląda bardzo walentynkowo. ;-)

    ReplyDelete

Thank you for commenting!

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...